Kiedy przed 22 dniami rozpoczynaliśmy Pielgrzymke Camino de Santiago, nie miałem pojęcia, że to takie trudne wyzwanie. 854 km na górzystej trasie, w deszczu, błocie, kamieniach, schodach, skałach, w słońcu,a nawet w zimnie, z braku miejsc w Albergue i hotelach, spanie na plaży na piasku, po moich niespodziewanych blazach na środstopiu.
Z wielkim bólem z piekacymi stopami przetrwałem do dziś tj.22 etapu. Dziś mogę powiedzieć że z pomocą Boga i waszymi dobrymi słowami dotrę do SANTIAGO. Pozostało nam 60 km, które podzieliliśmy na 3 etapy. Jak Bóg da to w poniedziałek po południu powinniśmy się zameldować w Santiago. Wtorek na zwiedzanie miasta i zabytków, po południu w Flx bus do Porto i w środę rano lot do Modlina.