MB – jak to się zaczęło?

Maraton Beskidy – jak to się zaczęło?

Nikt nie spodziewał się przed 25 laty, że za sprawą popularnego „Bacy” po raz pierwszy wystartuje w Polsce maraton górski. Lata obserwacji i startów Edwarda Dudek w Pucharze Europy zaowocowały pragnieniem organizacji na takiej imprezy w rodzinnych okolicach. Sprawa nie była taka łatwa, bo co innego zorganizować zawody w terenie płaskim i na krótszych dystansach, a co innego wyprowadzić całe przedsięwzięcie na teren górski i Skrzyczne. Kiedy w sobotę 23 lipca 1994 roku wydawało się, że wszystko jest zapięte na ostatni guzik, zrobiło się małe zamieszanie.. a to za sprawą gospodarza, który na czas nie zdążył otworzyć bramy stadionu LKS. Start maratonu odbył się zatem obok Domu Ludowego w Radziechowach. 

Maraton odbywał się pod Patronatem Beskidzkiego Komitetu Olimpijskiego w 75-lecie PKOL, oraz 75-lecie PZLA swoje święto 45-lecia obchodził też LKS Radziechowy. Głównym organizatorem I Górskiego Maratonu w Polsce był Rodzinny Klub Biegacza „Baca” Radziechowy, któremu przewodniczył 40-letni komandor Edward Dudek, organizator i zawodnik wielu imprez o zasięgu międzynarodowym, wraz z małżonką Ewą Dudek – byłą reprezentantką Polski w jeździe szybkiej na lodzie, olimpijką z Insbrucka. To dzięki ich inicjatywie w Radziechowach odbyła się ósma edycja biegów lato – zima, tj. biegów długich  letnich (15 km i 5 km) w maju, oraz zimowych narciarskich w styczniu (5-20 km) popularnych jako EKO – Biegi Dudka i biegi rodzinne. 

Organizacja tego maratonu była wspaniała. Tylu honorowych gości, ilu zjechało się do Radziechów nie pamiętają najstarsi mieszkańcy. Kiedy wysiadł z samochodu mistrz olimpijski z Tokio w boksie Marian Kasprzyk, kibice – których nie brakowało na starcie koło Domu Ludowego – odśpiewali mu „Sto lat”. Przybył wiceprezes Beskidzkiego Komitetu Olimpijskiego Bogdan Dubiel. Naliczono, że prezesów różnych związków sportowych zjechało się około 15. Jednak bohaterami byli zawodnicy. Wystartowali o godz. 9.00. Na starcie stanęło 64 maratończyków w tym dwie kobiety, sędzią głównym była jak zawsze niezawodna od lat Barbara Talik Góral. Trasa maratonu przebiegała od Domu Ludowego na stadion LKS następnie do Przybędzy, Twardorzeczki, Ostrego, na Skrzyczne 1257 m n.p.m. następnie zawodnicy wracali przez Małe Skrzyczne, Kościelec, Ostre do Radziechów. W tropikalnym upale jaki towarzyszył zawodnikom wszyscy dotarli do mety. Jako pierwszy na mecie zameldował się Maciej Ciepłak ze Szczygłowic wyprzedzając Stanisława Orlickiego Rudze, oraz Jarosława Stawiarza Wawel Kraków. Na 12 miejscu finiszował organizator Edward Dudek Baca, który okazał się najlepszym maratończykiem z Podbeskidzia. Wśród pań zwyciężyła Anna Krzak Wawel Kraków przed Anna Kurek Czeladź. Najstarszym uczestnikiem okazał się 65-letni Czesław Marciak, który to bardzo wspierał naszego radziechowskiego Bacę, w przygotowaniach i szukaniu sponsorów. Zawodnikom najbardziej podobało się to że najwyższy punkt maratonu znajdował się na wysokości (1257 m) na 27 km, później było już z górki. „Górki” praktycznie dominowały na trasie – trzeba było mieć naprawdę „końskie” zdrowie, żeby je pokonać i to w takim upale. Na trasie co 5 km były usytuowane punkty żywnościowe, co przy takiej + 30C pogodzie miało kolosalne znaczenie. Puchary dla najlepszych wręczał Marian Kasprzyk, Bogdan Dubiel, wójt Wojciech Czech i Barbara Góral Talik. Tuż po biegu tradycyjnie ustawiła się kolejka, po złocisty napój naszego sponsora, którego nigdy nie powinno zabraknąć na mecie maratonu czy ultra maratonu. Zabawa po biegu trwała do późnych godzin nocnych, przy kiełbasce z rożna i muzyce wszyscy umawiali się na kolejny maraton w Radziechowach. Oto kilka tytułów jakie ukazały się w gazetach po Maratonie Górskim: „POT ZALEWAŁ OCZY’ – Sport Katowice, „DUDKOWY MARATON” – Dziennik Beskidzki, „Biegali po górach”– Dziennik Zachodni, „MARATON GÓRSKI W BESKIDACH” –Sport , Na „Bacy” można polegać – Gazeta Krakowska, „Do Radziechowych na maraton” – Dziennik Śląski, „To był prawdziwy maraton górski” – Gazeta Krakowska. „Maraton w górach” – Głos Koszaliński.  

Przytoczę jeden cytat z art. prasowych „W Radziechowach Edward Dudek znów udowodnił wszystkim malkontentom, że bez dużych pieniędzy można organizować imprezy sportowe i rekreacyjne, które stale będzie się pamiętać.”

W tym roku 9 listopada na Maratonie w Beskidach spotykamy się po raz XII, a swoją V-tą Jubileuszową edycją mają także Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Maratonie Górskim Nordic Walking. Sprawmy, aby ta data także była niezapomniana.

Edward Dudek „Baca”

LEGENDY MARATONU

VLADO GORAL

Ludzie, którzy nie opuścili żadnego maratonu, to prawdziwi wytrwali maratończycy. To osoby, które z pasją i determinacją pokonują każdy dystans, niezależnie od trudności trasy czy warunków atmosferycznych. To biegacze, którzy znają sekrety wytrwałości, cierpliwości i silnej woli.